Noty- czyli niesprawiedliwość czy piękno skoków?

Oceny sędziowskie to w skokach narciarskich od lat temat, który wśród kibiców i skoczków budzi wiele kontrowersji i często jest poddawany dyskusji. Wielokrotnie zdarzało się, że po konkursie mówiono o tym iż jego wyniki zostały wypaczone przez noty nieadekwatne do zaprezentowanego przez skoczka stylu. Często mówiono o tym iż zostały one mocno zawyżone bądź też zaniżone.

Noty – zasady przyznawania

Warto wyjaśnić na jakiej podstawie przyznawane są noty za styl i jak liczy się je w ogólnej punktacji. Podczas konkursu za wystawianie not odpowiada pięciu sędziów, w Pucharze Świata obowiązuje zasada, że każdy sędzia musi pochodzić z innego państwa. Każdy z sędziów oceniając styl musi wystawić notę w przedziale od 0 do 20 pkt. Do końcowej punktacji brane są pod uwagę 3 środkowe oceny, noty skrajne, czyli najwyższa i najniższa są odrzucane. Dlatego też każdy skoczek od sędziów może otrzymać maksymalnie 60 punktów. Sędziowie podczas oceny stylu skoczka szczególną uwagę zwracają na sylwetkę w locie, najlepiej jeśli jest ona nieruchoma. Drugim najważniejszym aspektem w ocenie stylu jest lądowanie. Najwyżej ceniony jest tak zwany telemark czyli sposób lądowania, w którym zawodnik wysuwa jedną z nóg robiąc „wypad” i lekko uginając kolana.

Lądowanie telemarkiem

Kontrowersje

Tajemnicą Poliszynela jest fakt, że sędziowie pod uwagę biorą także uzyskaną przez skoczka odległość, ale tak naprawdę nie powinni tego robić. Często zdarza się, że zawodnik oddał świetny skok pod względem technicznym i estetycznym, jednak warunki panujące na skoczni nie pozwoliły mu na uzyskanie dalszej odległości. W takiej sytuacji często zawodnik jest krzywdzony niskimi notami tym samym ponosząc większe straty punktowe. Taka sytuacja od lat budzi wiele wątpliwości w środowisku skoczków. Kolejnym aspektem budzącym wątpliwości wśród skoczków jest sytuacja, w której skoczek oddaje fantastyczny i bardzo daleki skok przeskakując skocznie. Po znacznym przekroczeniu rozmiaru skoczni niemożliwym jest wylądowanie skoku telemarkiem, ponieważ skończyłoby się to bardzo groźną kontuzją, jednak sędziowie i tak odejmują punkty za brak tego elementu. Tym samym zawodnik karany jest za oddanie świetnego skoku. Tak było podczas ostatniego Pucharu Świata w Sapporo, kiedy Kamil Stoch oddał wspaniały skok skacząc o 4,5 metra dalej od rekordu skoczni. W takim miejscu już samo ustanie skoku było cudem, a jednak Kamilowi się to udało. Oczywiście sędziowie i tak odjęli punkty za brak telemarku. Chociaż gdyby Stoch próbował lądować tam telemarkiem to pewnie już nigdy nie wróciłby do skakania.

Skok Stocha z Sapporo

Noty w których sędziowie przyznają 20 pkt zdarzają się bardzo rzadko. Sytuacje w których skoczek otrzymał od sędziów same dwudziestki zdarzyły się zaledwie kilka razy na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Jedną z takich prób oddał na Igrzyskach Olimpijskich w Nagano Kazuyoshi Funaki. Do dziś ten skok uważany jest za najładniejszy technicznie w historii dyscypliny. Jednak kontrowersje pojawiają się nieustannie. Wśród skoczków i kibiców pojawiają się różne pomysły co zrobić, aby to było bardziej sprawiedliwe. Jednym z najczęściej pojawiających się rozwiązań jest zlikwidowanie not sędziowskich i przyznawanie miejsc tylko na podstawie uzyskanej odległości i przeliczników wiatrowych. Jednak takie rozwiązanie niewątpliwie zabiło by ducha tego pięknego sportu. Z drugiej strony uczyniłoby go bardziej sprawiedliwym. Tym samym stajemy przed dylematem co jest lepsze? Sprawiedliwość, czy piękno rywalizacji? Na to pytanie już każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

Skok Funakiego z igrzysk w Nagano

Noty marzeń

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *